Uncategorized

Aklimatyzacja do Albanii: 10 -dniowa podróż

Albania to miejsce, w którym kilka krótkich tygodni temu naprawdę nic nie rozumieliśmy. Pokazaliśmy się w nocy w kraju Tirany – po 10 -godzinnej wycieczce autobusowej z Skopje w Macedonii. W pierwszym wieczorze naprawdę nie mogliśmy wiele sprawdzić, jednak przyjemność z pojawienia się w nowym kraju spieszyła się z nami, a także nie mogliśmy się doczekać naszej epickiej 10 -dniowej podróży po kraju.

W prawie każdym głównym miasteczku na Bałkanach odbywa się bezpłatna wycieczka piesza, która zabiera gości do miejsc historycznych, a także zapewnia smak historii, a także codzienne życie regionalnych ludzi w regionie.

Część ściany berlińskiej, bunkier i starożytnego mostu stóp – wszystko na naszej pieszej wycieczce
Dołączamy do tych wycieczek w dowolnym miejscu, w miarę możliwości, ponieważ uważamy, że są one najlepszą metodą, aby natychmiast zanurzyć się w każdej kulturze i odkryć, co sprawia, że ​​ludzie tykają. Do tej pory byliśmy na bezpłatnych wycieczkach po Plovdiv, a także w Sofii, oba w Bułgarii.

Spacerowa trasa Tirany była wyjątkowa, ponieważ przewodnik miał wyjątkowo osobiste relacje o jego życiu dorastając podczas komunistycznego reżimu albanii.

Zamiast po prostu wskazywać witryny, a także grzechotanie z scenariuszy na temat dat, designu i wojen, nasz przewodnik, Gazi, ożywił trasę z opowieściami o nim, a także jego rodzeństwom zajmującym się izolacją na całym świecie, żyjąc z codziennymi ratingami Oprócz walki o proste swobody, które w Kanadzie wzięliśmy za coś oczywistego, dorastając.

Spacer z Gazi, a także dwoma innymi turystami na trasie
Jego trasa koncertowała nas znacznie lepiej zrozumienie dzikiego kraju Albanii. Bez emocjonalnych historii Gazi, a także opisowych wspomnień, być może nie byliśmy w stanie zrozumieć, dlaczego Albania jest metodą. Nawet z jego anegdotami wciąż mamy wiele do odkrycia o kraju.

Po wycieczce pożegnamy się z naszym przewodnikiem i wyruszamy na naszą przygodę na drodze!

Pierwsze potwierdzenie słów Gazi nastąpiło, gdy wybraliśmy nasz pojazd wynajmu, a także zaczęliśmy jeździć z Tirany.

Jazda była szalona.

Kościkli piesi, a także przecinali, a także po gorączkowych ulicach. Samochody skręcone w prawo, z wyprodukowanymi 4 pasami, gdzie powinny być dwa. Motocykl tkali swoją metodę z niemożliwie ścisłym ruchem, a także ludzie wyczerpani na każdym świetle i okrągłym miejscu.

Spójrz na naszą wspaniałą jazdę! Jazda była nieco trudna… z wyjątkiem wybrzeża.
Gazi powiedział nam, że podczas reżimu komunistycznego droga była przeznaczona tylko dla ekspertów, a także niewiele osób miało przywilej prowadzenia pojazdu. Tak więc dzisiaj najbardziej doświadczony kierowca mógł być tylko za kierownicą od początku lat 90.

Ponadto cała infrastruktura jazdy kraju jest wyjątkowo embrionalna, z ledwie żadnym typem pełnowymiarowych autostrad, a także małymi, wyboistymi drógami łączącymi większość miast. Ma to na celu stwierdzenie, że prowadzenie pojazdu w Albanii było doświadczeniem – takie, które było zabawne przez większość czasu, choć niezwykle frustrujące, a także niebezpieczne resztę.

Na koniec naszą metodę wyczyściliśmy chaos Tirany, tylko po to, by zgubić się na zapomnianych polach uprawnych na wsi Albanii. Mieliśmy GPS w naszym samochodzie, jednak GPS w Albanii jest w najlepszym razie cytatem nawigacyjnym.

Zdecydowanie potrzebowaliśmy piwa po kilku naszych dniach podróży!

W pewnym momencie irytujący zautomatyzowany głos poinstruował nas, abyśmy skręcili w lewo – bezpośrednio w ścianę zamku, podczas gdy jeszcze raz, gdybyśmy przestrzegali wskazówek, skończylibyśmy na kanionie składowiska!

Zanim dotarliśmy do naszego drugiego przystanku, Berat, byliśmy wyczerpani (mimo że było to tylko 3 godziny od Tirany). Jednak znowu przyjemność z bycia w nowej lokalizacji pobierała nas za wyjście i odkrywanie.

Berat jest nazywany miastem 1000 okien, widzisz, dlaczego?
Berat to wspaniałe miasto. Liczne domy epoki osmańskiej wspinają się na strome wzgórze, które otacza głęboki wąwóz. Kanion jest wycięty z postrzępionego krajobrazu skalnego przez pędzącą rzekę. Sam strumień był piękny… z daleka.

Po lepszej kontroli zdaliśmy sobie sprawę, że we wszystkich drzewach wzdłuż koryta rzeki były duchy. Rodzaj nawiedzającej strony, która wyglądała jak jakaś produkcja na Halloween.

Plastikowe torby, butelki, odrzucone ubrania, a także tektura były owinięte na każdej gałęzi każdego drzewa. Rzeka była wysypiskiem zarówno dla spadku, jak i przez lata, tak wiele śmieci zbudowało się, że brzeg rzeki wyglądał jak nawiedzony dom.

Rzeka była cudowna z daleka!
Przed wydaniem osądu pamiętaliśmy słowa naszego przyjaznego przewodnika Gazi:„Podczas reżimu komunistycznego nikt nie miał nic do wyrzucenia, ponieważ nie mieliśmy nic do stracenia”.

Dziś nadmiar opakowania z tworzyw sztucznych nie ma dokąd pójść, ponieważ krajowy system odpadów jest tak prymitywny. Od 25 lat temu nikt nie został odpowiednio poinformowany o tym, co zrobić ze śmieciami, nie było żadnego. Cokolwiek pojawiło się w racjach, a także wszystkie opakowania, zostało ponownie wykorzystane, spalone lub poddane recyklingowi.

Nic nie zmarnował się, ponieważ wszystko, co było w niewielkim zaopatrzeniu.

Z dala od rzeki Garbage Guy, a także zamiatarki uliczne zapewniły, że miasto Berat wymienione w UNESCO wydawało się w kształcie końcowej. Utrzbowe ulice snapowały swoją metodę między bizantyjskimi kościołami, a także domami w stylu osmańskim, aż wreszcie dotarły do ​​ogromnej kamiennej ściany na szczycie wzgórza.

Katedra Dormition w Berat

Na szczycie góry zamek z IV wieku dowodził horyzontem, a jego starożytne kamienie promieniują złotym odcieniem na popołudniowym niebie. Niesamowite w zamku Berat jest to, że ludzie wciąż w nim w Internecie.

Po wejściu po stromym wzgórzu, aby dotrzeć do ścian fortecy, możesz wejść z ogromnym kamiennym łukiem, a także nagle, jesteś w zamku, a także starożytnym miasteczku.

Sklepy oferują przekąski, kawę, a także odzież, podczas gdy ludzie zamiatają swoje patio, karmią swoje psy, a także zajmują się codziennym życiem, pozornie niedoinformowani, że mieszkają w bajkowym zamku na szczycie góry.

Widok z ptakiem (dronem) w zamku ścian Berat
Po kilku dniach sprawdzania Berat i spożywania pysznego tradycyjnego albańskiego jedzenia w wewnętrznej restauracji hotelu, ponownie wskoczyliśmy do pojazdu, przygotowując się do zagubienia naszej metody na Gjirokaster.

Tym razem GPS zdawało się rozumieć metodę, a także skomputeryzowany głos robota doprowadził nas do pięknej scenerii do jednego ze słynnych starych miast w Albanii. Nie zostaliśmy długo w Gjirokaster, w rzeczywistości tylko godzinę, jednak długo wystarczające, aby sprawdzić zamek miasta, spacerować po starym mieście, a także wrócić do samochodu.

Stamtąd udaliśmy się na wybrzeże Adriatyckie, gdzie wynajęliśmy mieszkanie w Sarandzie. Zameldowaliśmy się w naszej lokalizacji, ponieważ nie mogliśmy uwierzyć w widok na morze. Byliśmy na 7. piętrze, a nasze mieszkanie z 1 sypialnią miało najlepszy pokład do pracy – chociaż widoki rozpraszały.

Nie biedne biuro, co?!

Kiedy wyruszyliśmy, aby sprawdzić promenadę Ocean Front w Sarandzie, więcej słów Gazi miało sens naszej okolicy.

Widzieliśmy włoskie restauracje, kawiarnie i winiarnie. W barach była muzyka włoska, a także włoska telewizja. Gazi powiedział nam, że Włosi byli jednym z najbliższych sojuszników Albanii w ciągu ostatnich kilku dekad, a ich wpływ na Morzu Śródziemnym był niezwykle zauważalny.

Nie przeszkadza nam wpływ włoski

Opowiedział nam o czasie, gdy telewizja była ocenzurowana, a nikt nie mógłby oglądać niczego, jakkolwiek rządowa propaganda. Niektórzy ludzie ukradli sygnały satelitarne z Włoch na niebezpieczeństwo wykonania, jeśli zostaną złapane.

To właśnie na jednym z tych kanałów Gazi po raz pierwszy zobaczył banana, jednak dopiero 10 lat później był w stanie utrzymać, a także posmakować.

Kiedy przeszliśmy przez rynek sprzedający banany na poboczu drogi w Sarandzie, znów wierzyliśmy o Gazi. Żółty owoc był dla nas typowym widokiem, a także na pewno teraz regularnym widokiem dla mieszkańców Albanii, jednak pamiętanie słów Gazi przyniosło nowe znaczenie na scenie rynkowej.

„Kiedy wypróbowałem mojego pierwszego banana, podobało mi się. Nie mogłem uwierzyć w to, co tęskniłem przez tyle lat. Jednak moja mama na początku ich nie jadła. Przez dekadę po komunizmie nie ufała bananom. ”

Oczywiście Saranda miała o wiele więcej luksusów oprócz bananów. Były wspaniałe nadmorskie restauracje, ładny chodnik dla pieszych, pyszne owoce morza, piękne plaże, niefortunne nadmierne rozwój i wyjątkowo śródziemnomorski charakter. Jednak to słowa naszego przewodnika pieszego, które naprawdę przyniosły nas ze Sarandą, a także z całym krajem Albanii.

Zachody słońca w Sarandzie były wspaniałe

Wierzyć, że zaledwie 25 lat temu kraj był zamknięty w najsurowszym reżimie komunistycznym w historii, trudno uwierzyć. Dziś ludzie w nadmiarze online. Picie wina z lunchem, prowadzenie samochodów Mercedes-Benz, a także kupowanie nieruchomości mieszkalnych lub komercyjnych na ocean-nawet jeśli nie mogą zapłacić zar do.

Naprawdę jest żart o Albańczykach, a także ich ładnych samochodach, które słyszeliśmy w kraju:

Trzej faceci są w niebie, Niemcy, Włoch i Albańczycy. Pytają się dokładnie, jak umarli. Niemiec mówi, że prowadziłem Porsche również szybko, a także rozbiłem się, a także umarłem. Włoch mówi, że prowadziłem Ferrari tak szybko, jak i rozbiłem się, a także zmarł. Albanian mówi: WSZYSTKIE moje pieniądze wydałem na moje Mercedes-Benz, a także nie miałem pieniędzy do jedzenia, więc zagłębiałem się na śmierć.

Nasza ostatnia jazda w Albanii była najwspanialszą podróżą, a także potencjalnie najbardziej malowniczym popędem, jaki kiedykolwiek zrobiliśmy w naszym życiu. Wybraliśmy przybrzeżną drogę z Sarandy do Tirany, która meandrowała wzdłuż wybrzeża, wzdłuż wysokiej przełęczy górskiej, a także z powrotem do poziomu morza.

Kręcając naszą metodę wzdłuż Morza Adriatyckiego, z w dół okien, a także ciepła bryza, mogliśmy pokazać nasz czas w kraju.

Nasza ostatnia jazda była najlepsza

Trudno jest dokładnie pojąć, jak zmieniło się ostatnie życie dla Albańczyków, a także podczas gdy każdy w wieku powyżej 25 lat żył z niezwykle innym czasem, wydaje się, że wszyscy patrzą w przyszłość z nadzieją, a także podniecenia.

Ludzie w Albanii traktowali nas jak kumple, a także zaszczyceni gości podczas naszych podróży, a także odkryliśmy, że niesamowicie fascynujące jest usłyszenie każdej z ich historii po drodze. Gazi zdecydowanie miało najbardziej opisowe relacje z dorastania w Albanii, jednak przy każdej nowej lokalizacji, jaką poszliśmy, zdjęcie życia w kraju zostało namalowane bardziej żywo.

Grillowane warzywa z chlebem i winem, tak dobrze

Mamy nadzieję, że pewnego dnia możemy wrócić, aby odkryć więcej, ponieważ oprócz burzliwej najnowszej historii Albania ma wszystko, co może poprosić podróżnik – fantastyczne jedzenie, przyjaznych ludzi, a także oszałamiające scenerię. 10 dni po prostu nie wystarczyło!

Spójrz na nasz 10 -dniowy film podróżniczy – z ujęciami programu dronów?

Tutaj możesz odkryć więcej filmów z Albanii!

Wielkie powiedzenie podziękowania za ekonomiczne rezerwacje klimatyczne za połączenie nas z naszym wynajem! Bez tego poruszanie się byłoby trudności – a także mogliśmy nawet przegapić naszą najlepszą jazdę!

Lubię to? Przypiąć!

Oświadczenie: Kozy w drodze jest współpracownikiem Amazon, a także podmiotem stowarzyszonym dla niektórych innych sprzedawców detalicznych. Oznacza to, że tworzymy prowizje, jeśli klikniesz linki na naszym blogu, a także kupujesz od tych sprzedawców.